Andruszkiewicz jak Misiewicz? "Wyciera się gęby moim nazwiskiem"
"Misiewicz Mateusza Morawieckiego" – tymi słowami Stanisław Tyszka z Kukiz'15 skomentował 2 stycznia nominację Adama Andruszkiewicza na wiceministra cyfryzacji.
"Andruszkiewicz to nowa, gorsza wersja Misiewicza. Równie niekompetentny jak uczeń Antoniego Macierewicza, ale jego poglądy - antyeuropejskie, homofobiczne, nacjonalistyczne pokazują w jakim kierunku chce iść rząd" – wtórował Tyszce Grzegorz Schetyna na Twitterze.
Urażony były rzecznik MON
Porównania kariery nowego wiceministra cyfryzacji do pracy byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej nie spodobały się Bartłomiejowi Misiewiczowi.
Bliski współpracownik Antoniego Macierewicza postanowił na Twitterze przypomnieć swój dorobek zawodowy i napisał: „Widzę, że znów brakuje arg. i wyciera się gęby moim nazwiskiem”.
Bartłomiej Misiewicz w swojej karierze był szefem biura zespołu parlamentarne ds. katastrofy smoleńskiej, sekretarza Biura Zespołu Parlamentarnego ds. skutków działalności WSI, pomagał przy organizacji szczytu NATO w 2016 roku, a najbardziej znany jest ze swojej pracy jako rzecznik MON.
W 2015 roku Andruszkiewicz wszedł do Sejmu z listy Kukiz'15. Potem opuścił ruch i dołączył do Wolnych i Solidarnych Kornela Morawieckiego. 2 stycznia objął stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Wcześniej działał w Młodzieży Wszechpolskiej i w Ruchu Narodowym.